piątek, 13 kwietnia 2012

Zwiazki- cz.I, Geneza

A oto ponizej, tak przez was wyczekiwany, spozniony, felieton o zwiazkach! Zapraszam do lektury i komeeeeentowania! Obudzcie sie ludziska!
Pozowlicie, ze podziele ten temat, na dwie, trzy czesci. Pierwszy, opisze geneze i mozliwe opcje potoczenia sie znajomosci damsko-meskiej.

Związek, jakim się zajmiemy, będzie heteroseksualny oraz monogamiczny.
Kto tworzy związek? No w tym wypadku dwie osoby, osobnej płci. Co ich do siebie ściąga? Z jednej strony ciekawość i fascynacja, z drugiej chęć przeżycia dobrej przygody i pożądanie, a z trzeciej poważne uczucie, zwane miłością. Ale zacznijmy od początku, czyli rozważmy wszystkie moszliwosci, znajomości Pana i Pani…
Wszystko się zaczyna, gdy te dwie osoby się poznają. „Jak Cię widza, tak Cię Pisza”, czyli jednym słowem, jak się nie spodobasz to kicha. Pierwsze wrażenie, zawsze góruje, nad twoim wnętrzem, co jest jednym z najgorszych, ale najbardziej zakorzenionym nawykiem, dzisiejszego społeczeństwa. Tak wiec, jeżeli jest już to spodobanie się sobie, zaczyna się etap zauroczenia. W tym etapie, nic poważniejszego nie ma niż to ze od czasu do czasu milej pomyślisz o tej osobie i chcesz się z nią regularnie spotykać. Gdy te spotkania się nasilają, a uczucia i hormony potęgują następuje przejście do fazy zakochania. Jest to jedno wielkie skrzyżowanie. Czemu? Ponieważ bo zakochaniu, mamy rozwidlenie dróg. No, ale czym się wyszczególnia zakochanie. Otóż, zaczynamy śnic o danej osobie. Chcemy z nią spędzać każdą wolna chwile, siedzi nam cały czas w głowie i nie pozwala się skupić, ale my nie chcemy by znikała i chcemy, aby była tam na zawsze. Często, dlatego, ten stan, mylony jest z miłością i taka znajomość przeobraża się w związek, co jest moim zdaniem, błędem, ponieważ jeśli ma być cos więcej to można poczekać. Chcecie skręt w lewo czy w prawo? Może najpierw w lewo, czyli w ta najgorsza stronę. Co czyha za zakrętem? Fascynacja. Ni to miłość, ni nienawiść. Jest to czysta chemia i pożądanie i dopatrywanie się tu jakiegoś głębszego uczucia czy drugiego dna jest bezsensu. Czym to się objawia? Nadmierna zazdrością, częstymi kłótniami i chęcią jak najczęstszych kontaktów fizycznych. Jak się to kończy? No cóż, w tej fazie staramy sobie i drugiej osobie wmawiać miłość, dlatego powrót na skrzyżowanie i skręt w prawo jest niemożliwe. Dlatego fascynacja, prowadzi do nienawiści, a potem do obojętności. Czemu? Ponieważ, po pewnym czasie jesteśmy znudzeni partnerem bądź partnerka. Jak wygląda nienawiść, obojętność jednym słowem wrogość, opisywać nie będę.
Tak na marginesie, zapomniałem wspomnieć o jeszcze dwóch opcjach. Otóż można się sconstansowac i być para w fazie zakochania, co jest ani dobre ani źle, ale jest na krotka metę to pewne, ponieważ jest bardzo nie trwale i wielu to nazywa luźnym związkiem, ponieważ do końca mu niezalezy i czuje tego, co trzeba. Druga ta opcja jest cofanie się w znajomości i zostanie przyjaciółmi. Z pewnością, jest to zawód miłosny a także wielkie rozczarowanie niedoszłych kochanków, którzy zapewne liczyli na cos więcej, a jednak woleli nie ryzykować, straty tej drugiej osoby, bo a nóż nie potoczyłoby się odpowiednim torem. Tu z pewnością przejawia się to, ze komuś na kimś zależy, ale moim zdaniem to nie fair wobec drugiej osoby.
No dobrze, teraz został nam skręt w prawo, czyli miłość. Skąd mamy pewność ze to miłość? Przede wszystkim, nie mijają objawy zakochania, a raczej potęgują. Dochodzi pożądanie, zazdrość, a także pewien defekt kłótni. To znaczy, gdy się kłócili wcześniej, to czuli się z tym źle. Ale teraz, każde ostrzejsze słowo będzie bolec i nie dawać o sobie zapominać. Będzie jak nóż, raniący nasze ciało, serce, myśli, serce… Miłość, jak w ostatnim felietonie wspominałem, jest cierpieniem. Trzeba się na to przygotować, ponieważ możemy z tej bajki nie wyjść w pełni usatysfakcjonowani. Jeżeli, czujemy ze nie jesteśmy gotowi, ze się zbyt boimy, może lepiej jest zostać przyjaciółmi? Szkółki przedmilosne, zazwyczaj SA prowadzone na podstawie metody prób i błędów. Próbujemy to tu to Tam zdobyć jakieś doświadczenie i to nam daje pewien zarys, co się będzie działo jak byśmy poszli dalej. Dlatego, związek oparty na miłości musi być dobrze przemyślany, z odpowiednia osoba a także na solidnych podwalinach, by nie legnal jak domek z kart, a takie rozstania, czasem bolą do końca życia, które wtedy z punktu psychicznego stoi nad przepaścią….

Przepraszam za bledy ortograficzne, ale chyba juz czas zmienic ta prawdziwie ukrainska klawiature :) Kolejna czesc, bedzie opowiadac o podwalinach zwiazku, o tym co dobre w zwiaazkach a co zle. Trzecia czesc, bedzie zas mowila o toksyce zwiazkowej oraz komercjalizowaniu milosci. Tak wiec czekajcie, cierpliwie, wszystko w swoim czasie! :))
Przy okazji prezentuje sklad naszej redkacji:
Ja-Mohamed Kakti
Baron
Max
Iwona
Kasia
:) Wszystkim zycze lekkiego piora i pozadnych tekstow! 
A wam, owocnych(moze juz teraz nadszedl ten czas?!) dyskusji!
Pozdrawiam
Mohamed

Bialy wiersz Czytelniczki Ani :)

Witam wszystkich! Tych zniecierpliwionych, tych zawiedzionych oraz pozostalych :) Przepraszam was, ze wzoraj nie wrzucilem zapowiedzianego felietonu o zwiazkach, ale niestety mialem awarie sytemu i maly zastoj myslowy :) Dlatego wybaczcie mi moje opoznienie, ale dzis w nocy uzupelnie zaleglosci ::))
A teraz zamieszczam, wiersz ktory wyslala moja przyjaciolka, a zarazem czytelniczka naszego bloga- Ania :) Milej lektutrki i komentowania!


Wolę nutelle.
Wolę koszule w kratę.
Wolę zabawę,
Od gry.
Wolę nienawiść od obojętności
Wolę rycerza na białym koniu
Niż dresa siedzącego na murku.
Wolę mieć przy sobie słuchawki do telefonu.
Wolę różowe niebo.
Wolę mówić,
Że serce jest najlepszym drogowskazem.
Wolę spontaniczność.
Wolę zawsze być przed czasem.
Wolę z każdym żyć w harmonii.
Wolę pożółkłe książki.
Wolę sama coś sprawdzić,
Niż żyć na przeżyciach innych.
Wolę rano wstać,
Od ciągłego leżenia w łóżku.
Wolę gorącą czekoladę przy kominku,
Która będzie posłodzona.
Wolę mieć miejsce w nocy od ciągłego zabierania kołdry.
Wolę białe róże.
Wolę magię zimy.
Wolę mieć wątpliwości.
Wolę nasiona od przekwitłych pączków.
Wolę pierwszą stronę niż okładkę.
Wolę nicość od fałszywej przyjaźni.
Wolę mojego psa szczekającego.
Wolę brunetów, ponieważ mają brązowe oczy.
Wolę wszystko brać na luzie.
Wolę mój świat,
niż ten którego nigdy nie poznam.
Wolę doceniać to co mam,
Niż ciągle oczekiwać nowego.



wtorek, 10 kwietnia 2012

Katastrofa Smoleńska 2010

Z racji dzisiejszej drugiej rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, chciałbym złożyć najserdeczniejsze kondolencje rodzinom poległych, którzy lecieli na obchody Ludobójstwa Katyńskiego. Lecieli, aby złożyć hołd, tym którzy polegli w słusznej sprawie, dziś my składamy hołd jednym i drugim.
Szczerze wierze również w to, że dowiemy się jaka była prawda, jak to wszystko wyglądało. Jak zabili naszego prezydenta...
Pogrążony w żałobie wraz z całą Polską, obchodzącą dziś tą rocznicę
Mohamed

Nowy Redaktor, Nasz Rekord, Zapowiedź oraz Akcja Popularyzacyjna :)

Witajcie!
Dzisiaj bez żadnego felietonu, ponieważ tworzy się :) Chcę powiedzieć o dwóch sprawach.
Po pierwsze, jest nas pełno w sieci! Nasza akcja popularyzacji nabiera rozpędu i jesteśmy już na 100 forach i kilkunastu portalach społecznościowych :)) Mam gorącą prośbę do was, moi czytelnicy, abyście również propagowali nasz blog, w swoich kręgach. Liczę na waszą pomoc.
Druga kwestia, jest taka że witamy nowego redaktora: Maxa. Zajmie się tematami historyczno-politycznymi :) Dziękuję za chęć pomoc Maxie i lekkiego pióra! ;) Zapraszam wszystkich pozostałych chętnych do bliższej współpracy, abyście jak Max pomagali tworzyć tego bloga!
I tak już na marginesie, dziś w nocy pobiliśmy rekord wejść : 2500 !!! Oby tak dalej i coraz częściej proszę włazić i nie bać się zacząć komentować ;))
I już tak na koniec, w czwartek umieszczę felieton o związkach, tak więc wyczekiwać, czytać i komentować!
Pozdrawiam
Mohamed

niedziela, 8 kwietnia 2012

Miłość-Wstępik

Siemano, moi czytelnicy!
Dzisiaj zaczniemy cykl felietonów. Pierwszy zatytułowany "Miłość", będzie wstępem do mojej długiej rozkminki tego tematu. Jest on długi, wieczny i ciągliwy. Jednakże, bardzo trudny i ambitny, no bo któż jest w stanie poprawnie zdefiniować miłość i wszystkie jej niuanse? Mam nadzieję, że będzie to idealny katalizator do wspólnej, owocnej dyskusji :) Miłej lektury

Krótkie pytanko na początek:, Czym jest miłość? Wydaje się nam, że odpowiedź jest banalnie prosta. Jednak po chwili głębszych przemyśleń, zauważamy, że czegoś brakuje naszej definicji. Otóż Lucyfer, jak zawsze, tkwi w szczegółach. Dlatego zapewne od lat odpowiedzi nie znaleziono i nikt jej do końca nie pozna. Taaa teraz powinienem zastosować znanego chwytu marketingowego ‘Ale u mnie znajdziecie odpowiedź!’. Otóż nie, po pierwsze wole być szczery i Alfą ani Omegą nie jestem. Po drugie, nie chce być takim komercyjnym populistą, bo zależy mi na czytelnikach a nie na zerach na koncie. Po trzecie, wszystkie te felietony, służą jedynie jako katalizator wspólnej dyskusji, której owoce będą pewnie obfite i treściwe, ważne byśmy chcieli się udzielać! No, ale wracając do tematu głównego…
Wedle mojego uznania, miłość to szczęśliwe cierpienie dwojga lub więcej ludzi. Jest to zbiorowe samobójstwo psychiczne oraz etyczno-moralne. Jest to nagłe zaburzenie wydzielania endorfiny oraz hormonów płciowych. Jest to najtrudniejszy egzamin, jak przychodzi zdawać każdemu z nas. Jest to, tak naprawdę egzamin dojrzałości, który gotuje nam samo życie!
Miłość uczy, miłość cieszy i rani, miłość wzmacnia, niszczy i zabija. Czemu więc jest tak pożądana? Z jednej strony, za sprawą wieloletniej nagonki medialnej. Spójrzmy ile to filmów, piosenek czy książek, sztuk teatralnych oraz innych form sztuki powstało na jej temat i ku jej czci. Dlaczego? Ponieważ przynosi to zyski, a temat miłości nigdy nie nudzi i trwa.
Z drugiej strony jest to pożądanie wzbudzenia tych przyjemnych odczuć i przeżyć. Z pewnością każdy z nas woli myśleć różowo i do wszystkiego podchodzić ze pewnego rodzaju luzem. A to między innymi daje miłość.
Miłość uczy: odpowiedzialności, słów raniących głębiej niż noże, perfidnych zachowań i gestów, zazdrości, podejmowania trudnych decyzji, wybierania mniejszego zła, poświęcania się, popełniania błędów, kłamstw,  widzenia świat poprzez odcienie szarości, radości z życia, wyciągania wniosków oraz radzenia sobie z bólem i cierpieniem. To tak z grubsza, ale uważam, że tu dominują nauki nacechowane negatywnie. W szkole jednak niczego was nie nauczą, co zrobi miłość w swoim czasie.
Miłość cieszy, przedewszsytkim świadomością ‘posiadania’ kogoś poza rodziną czy przyjaciółmi, kogoś bliższego i ważniejszego. Miłość pozwala nabrać sens i kolor naszej ziemskiej egzystencji. Miłość zabija samotność!
Miłość rani nas, samą swoją obecnością i konsekwencjami z niej wynikającymi. Miłość zmusza nas, abyśmy w jednej chwili dorosnęli by sprostać jej trudom i wyzwaniom.
Miłość wzmacnia naszą wiarę w ludzi, a także psychikę. Tu jak widzicie wynika paradoks. Ale czy to nie jest tak, że do testu w szkole zakuwamy całymi dniami i jak dostajemy 5 to jest nam zajebiście i potem stajemy się bardziej wyluzowani oraz weselsi? To samo robi z nami miłość.
Miłość niszczy nas z każdym uderzeniem naszego serca. Na każdym kroku, powoli wysysa z nas resztki sił i sadystycznie się z tego cieszy.
Miłość zabija nas, tuż po zatraceniu się w niej. Po stanie upojenia miłością, zaczynami się w niej zaplątywać i chcieć coraz więcej i więcej, to nas już nie niszczy, lecz wprost zabija.
I teraz cztery najfajniejsze  cytaty jakie udało mi się wygooglować:
"
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
— Paulo Coelho
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam...
A czy to właśnie od narkotyków nie giniemy? 
"
...żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...
— Jonathan Carroll
Poza ciszą"
Czasem, niestety, czasem zajebiście.
"
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
— Małgorzata Hillar
 "
Umieramy na brak miłości, także z jej powodu. A jednak, warto kochać(moja opinia, mimo wielu zgryźliwości, taki paradoks- romantyka-racjonalisty :P)
"
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.
— Jan Twardowski"
Komentarz zbędny, ten ksiądz czasem umie zamknąć każdą opcję polemiki.
To tyle na dziś kochani! Więcej już wkrótce, tym razem, jak najszybciej :) Licze na wasze komentarze, oraz dyskusje i wyrażanie własnych opinii!!! Następny felieton będzie mówił o związkach... Wchodźcie i czekajcie. Bez odbioru
Wasz Mohamed

sobota, 7 kwietnia 2012

Wyjasnienie i Zapowiedz

Witajcie!
Tak wiem,. ale ze mnie frajer. Mialem tyle pisac a tu cisza! Przepraszam was, ale moi najdrozsi rodzice odcieli mi doplyw zyciodajnej sieci i nie mialem jak was raczyc swoja wiedza ! Tak wiec, obiecuje ze do tego poniedzialku umieszcze pare felietonow, poniewaz troche ich juz mam ;) Tak wiec, prosze o wybaczenie i o odrobine zrozumienia i cierpliwosci :)
Aha i zebym nie zapomnial, witamy naszych zagramanicznych czytelnikow! Welcome in our blog ::))
Tak wiec, do uslyszenia Rodacy i bez odbioru ;))

piątek, 23 marca 2012

Witajcie znowu!
Dzisiaj, opowiem o regulaminie oraz o funkcjonalnosci, o tematach poruszanych oraz o waszym znaczeniu w moim blogu!
Po pierwsze, bede wypuszczal cykliczne felietony dotyczace ponizszych tematow. Poza tym, bede prowadzil w miare regularna, tj. min raz w tygodniu, "rubryke" dotyczaca, aktualnosci z danych mi do opracowania tematow, oraz jesli bedzie taka prosba bede staral sie wam pomagac w waszych problemach!!!
Po drugie, wasza funkcja tutaj. Istnieje opcja komentarze, wiem ze jest to dosc ubogie no ale nic innego tu nie zastalem. Tak wiec, piszac komentarze, bedzie prowadzona dyskusja dotyczaca felietonu, lub kwestii poruszanej w danej pracy. Kazdy ma prawo do wlasnego pogladu i zdania i nikt nie bedzie ani szufladkowany ani nieakceptowany ani degaradowany, bo nie bedzie sie ze mna zgadzal. Na tym polega dysksuja, a nie na lizaniu dupy. Dlatego zapraszam do komentowania moich prac, bo wtedy uda nam sie nawiazac owocna dyskusje, ktora w konsekwencji moze utworzyc silny zwiazek Mlodziezy Polskiej, o ktorej wszyscy zapomnieli, ktora juz sie dla niektorych nie liczy, a to niedopuszczalne.
Po trzecie tematy:
- Polityka w szerokim tego slowa znaczeniu
-Filmy, recenzje, nowosci, najciekawsze itd.
-Muzyka, recenzje, nowosci, co jest na szczycie, ogolne info itd.
-Literatura, recenzje, nowosci, co warto poczytac, oraz takie rozne felietony z tym zwiazane :P
-Problemy nastoletnie, naprawde cos o tym wiem, a ze bawie sie w psychologie to moge sie podzielic obserwacjami i wnioskami
-Problemy spoleczne, oj duzo np. wredni rodzice, surowi nauczyciele, czy ch... koledzy
-No i stosunki miedzyludzkie, a tu doswiadczenia mam sporo, wiec mam nadzieje ze pociagne ten temat :)

Jednak pamietajcie, to Wy tworzycie ten kraj, tak wiec to Wy tworzycie tez ten blog! Kazdy wasz pomysl, napewno nie bedzie odrzucany z zalozenia. Jestem dostepny poza gg to jeszcze mail real-1996@tlen.pl
Hmm o czyms zapomnialem?:P Chyba nie... Chce wam pomoc, chce pomoc naszemu kraju, chce pomoc nam znalezc odpowiedzi na najwazniejsze pytania! Wiem ze wielu probowalo, ale ja wiem ze RAZEM nam sie uda! Bo w nas jest sila!
No to tyle :PP Jesli ktos chce mi pomoc udzwignac ten ciezar, przyczyniajac sie do czestszego umieszczania praca prosze dawac znac ; ))
Pozdrawiam z papierosem w buzcee i szarymi myslami w glowie ;)